sty 09 2003

Bajka


Komentarze: 1

 Drzewa. Ich czubki kołysane wiatrem. Sosny, świerki i modrzewie. Wilgotne powietrze. Odległość i tęsknota nią zrodzona... Ta muzyka budzi we mnie chęć dalekiej podróży, chęć spotkania tych, którzy teraz opisani jedynie w legendach, śpią gdzieś u korzeni wiecznych gór...
 Król Artur i jego rycerze... Elfy, krasnoludy, bohaterowie i pieśni Dawnych Dni... Mam w sobie pamięć o nich, mam w sobie tamte uczucia i myśli... Nie widzę ich, a są... Chciałabym wiedzieć, że jest gdzieś na świecie takie miejsce, w którym marzenia ubierają realny kształt. Albo takie chwile...
 Część Pieśni rycerskich odkryłam we własnym życiu. Gdy zbudziły się czujne oczy, gdy został napięty łuk, gdy przestałam być tylko swoją własnością... Pieśni o miłości. Czystej, spełnionej, pełnej wyrzeczeń i cierpienia nagrodzonego po stokroć coraz pełniejszym szczęściem. To tylko w legendach są takie uczucia. Ale zasłona magii pękła. Część baśni ruszyła w nasz świat i trafiła właśnie do mnie...
 Szukam... Szukam pęknięcia w światach. Kiedy go znajdę porzucę nieistotne sprawy i ruszę tam. Nikt nie obiecał mi tam życia. Nikt nie powiedział, że wyobrażenia, że sny to lustro prawdy. Niech będzie, że się rozczaruję. Ale wtedy zacznę szukać kolejnych pęknięć.
 A trafić na nie mogę tylko przypadkiem. Szukać muszę z zamkniętymi oczami. Ale znajdę. Zawsze znajduję to, co staram się ominąć. Dobre rzeczy niepojętym cudem zawsze odnajdują mnie we właściwym momencie mojej historii. Moja niewiara zostaje nagrodzona. Moja niepewność zachwiana. Moje lęki uleczone.
 Moja gwiazda świeci jasno. Splot nieznanych okoliczności pozwolił mi się urodzić akurat pod jej znakiem. Nic nikomu nie jest dane równo. Ja zostałam wybrańcem. Jak? Dlaczego?... Nie wiem... Wiem tylko, że będę korzystać z tego daru, który zdarza się raz na tysiąc lat. Będę. Kto wie, co przydarzy mi się w następnym wcieleniu, za kolejnym pęknięciem światów...

ithil : :
heartland
09 stycznia 2003, 08:47
śliczne. Zapamiętam i wrócę.

Dodaj komentarz